
Często odnoszę wrażenie, że Szwecja została zbudowana na koncepcji ‚fika’. Słowo to i sama czynność jest tak wryta w szwedzką tożsamość, że nawet w Polsce, uczęszczając na kurs szwedzkiego, ‚fika’ było jednych z pierwszych słów, które poznałam.
Fika pachnie kawą, cynamonem, ciastkami. Jest czymś ciepłym, słodkim, radosnym, jest długą rozmową ze znajomymi, przyjaciółmi i rodziną. Rozumiecie już? To przerwa na kawę o każdej porze dnia i nocy. Moment dla nas. Szwedzi ‚fikają’ parę razy w ciągu dnia, aby odciążyć umysł od codziennych obowiązków. Na przykład u mnie w pracy, co najmniej dwa razy dziennie ktoś podnosi głos w pokoju pytając ‚Fiiiii-ka?’. Zazwyczaj co najmniej 4 osoby wychodzą wtedy z pokoju do kuchni , aby usiąść przy stole z filiżanką kawy na 20 minut.

fika (wymowa ‚fiiii-ka’) – rzeczownik : przerwa na kawę lub czasownik : mieć przerwę na kawę
ficka (wymowa ‚fika’) – kieszeń
Pierwsze historyczne określenie ‚fika’ odnotowano w 1913 roku. Podobno powstało poprzez poprzestawianie sylab w słowie ‚kaffe’. Ponadto, przeciętny Szwed wypija 3 razy więcej kawy niż Polak. Szacuje się, że roczne spożycie kawy przez jednego Szweda to ok. 150 litrów.

Fika jest sztuką zwalniania tempa. Nie ma tutaj miejsca na kawę w biegu, w papierowym kubku. Trzeba zatrzymać się na moment i delektować chwilą. Fika ma charakter społeczny, towarzyski, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby ‚pofikać’ samemu.
Serdecznie polecam kilkuodcinkowy, bardzo dobrze nakręcony materiał na Youtube czym jest fika dla Szwedów. 🙂